Znaleziono 57 wyników

Miło wiedzieć, dziękuję x3

Zarżał cicho i spokojnie wykonywał jej każde polecenie, w końcu był do tego przyzwyczajony

Jak chcecie, możemy zrobić licytację ;]
Żartuję, żartuję, w końcu obie byście zbankrutowały xD
Witam więc Cate jako moją panią, a co do Elissy - i tak od czasu do czasu dam Ci na sobie pojeździć, a ...

Obserwował całe zamieszanie, stojąc gdzieś z boku. W końcu odszedł z pastwiska w ciszy.

Zarżał radośnie i ruszył cwałem. Już po chwili wyprzedził Flou.

(Muszę lecieć ;/)

Spojrzał na klacz, jednak nie przyśpieszył, dalej biegł galopem, tak, jak przykazała mu Elissa.

Spojrzał na Flou.
- Ależ nie jestem Twoim wrogiem. Wybacz na moment - zarżał znów i po chwili ruszył galopem.

Zarżał cicho i ruszył stępem, strzygąc lekko uszami

Zjadł marchewkę i machnął ogonem. Stał spokojnie, jakby tylko czekał, by na niego wsiadła.

- Niektórzy ludzie są dość dziwni... Ale nie robią nic złego - odparł. Spojrzał na marchew i zarżał cicho, łapiąc ją w zęby

Przeniósł wzrok na Toronto.
- Człowiek Ci nic nie zrobi, możesz do niej podejść - mruknął.

Wyciągnął lekko szyję, poddając się głaskaniu. Przeniósł wzrok na przybyłą dziewczynę.

Parsknął cicho na potwierdzenie jej słów, machając lekko ogonem.

Zauważył dziewczynę i zarżał cicho. Spojrzał jeszcze raz na konie, po czym ruszył w stronę Elissy. A co ma im przeszkadzać.

- Unique - przedstawił się.
- W sumie to tu nie ma nic takiego, żeby mieć problem ze zrozumieniem tego - powiedział po chwili.