Znaleziono 130 wyników

A ona biegła i biegła, nie wykonując przy tym żadnych 'specjalnych' ruchów...

Sorry, że tak długo, ale miałam nieplanowany wyjad do babci. (= brak dostępu do internetu) ;d
Już się biorę za podpisy.

Chyba wreszcie zczynała coś 'rozumieć'. Wciąż biegnąc, odchyliła jedno ucho w srone D.

Stary las? xD

Już nieaktualne. Dessmow mnie przygarnął ;>

Wciąż biegła, coraz rzadziej zwalniając. No, cóż skoro ma już żyć w warunkach "stajennych" to chyba czas zacząć się trochę pomęczyć...

Zgłaszam się. ;>

-No to rusz tą łepetyną!- zachęcała Amora, kręcąc przy tym ogonem.

Z początku przeszła w szybki kłus, stopniowo zamieniając go w galop. Wiatr rozwiewał jej długą grzywę...

-Nie zgadłeś. Próbuj dalej! A tak poza tym... zauważyłeś jaki jesteś skromny?- odparła, przekomarzając się z nim. Musnęła go ogonem w bok.

Chcąc, nie chcąc musiała wyjść z boksu. Właściciel trzymał ją zbyt mocno by dało jej sie wyrwać...

-A to, to już kochany sam odgadnij!- odparła, przy tym głośno się śmiejąc.

Nie lubiła, gdy ją 'tykano' po łbie. Automatycznie odsunęła łeb w dół.

-[i]Niekoniecznie... Bo ja ci powiem o czym myślę... O Tobie!- zaśmiała się uroczo, również ocierając się o ogiera.

O, tak- zauważyła je. A jej szczególną uwagę zwrócił koń zadziwiająco podobny do... Amora.