Znaleziono 9 wyników

- Ta. - mruknął jedynie. Nie ma co, spostrzegawczość. Uśmiechnął się pokrzepiająco do ogiera.

- A ja... hm... srokatą. - trudno było mu wybrać spośród tylu maści, jednak chyba ta podobała mu się najbardziej. - Gniado-srokatą. - uzupełnił.

- Wszystkie są przepiękne. I każdy ma coś w sobie. - mruknął pod nosem, ni to do siebie, ni do rozmówców.

- Nie ma dwóch takich samych. - rzucił na uwagę Danny'ego. - Ja też dopiero dzisiaj się wprowadziłem. Właściwie się nie wprowadziłem, bo jeszcze nie zakupiłem domu. No, przybyłem do miasta.

- Od dawna tu jesteś? - zapytał, spoglądając na Natalie z nikłym uśmiechem na twarzy.

- Piękny koń. Twój? - zapytał, właściwie sam nie wiedząc kogo.

Podszedł do dziewczyny, obserwując kątem oka Amora.
- Na imię mi Justin. - przedstawił się i uśmiechnął do niej.

Dopiero po chwili dotarło do niego, że nie jest już sam na sam z ogierem. Zamrugał kilkakrotnie oczami. Wypadałoby się przywitać.
- Cześć. - mruknął więc.

Nad jezioro przyszedł wysoki chłopak o blond włosach. Spojrzał na taranta, wyginając usta w szerokim uśmiechu.