Biała Plaża

Toronto

Zerknął na klacz która najwyraźniej miała z niego niezły ubaw, nie przeszkadzało mu to jednak by kontynuować to niezwykle wciągające i interesujące zajęcie.

//co sie czepiasz moich postów? nie mam weny xD//

Tennessee

//och no okej xD//

Tym razem nie mogła powstrzymać się i wybuchnęła śmiechem. Spuściła nieco łeb tak, że grzywka zasłaniała jej ślepia. Po chwili znów się uspokoiła i spojrzała na ogiera nieco zawstydzona.

Toronto

Wyciągnął chrapy z wody - Co sie śmiejesz? - udawał oburzonego - umiesz zrobić większe? - spytał, raczej wykrzyczał, traktował to jak zawody x]

Tennessee

- A zebyś wiedział - zaśmiała się udając poważną lecz kiepsko jej to wychodziło. Weszła ostrożnie do wody pamiętając, ze ostatnia przygoda z nią była baaardzo dawno temu. Po chwili zanurzyła się tak do łokci i specjalnie chlupnęła wodą na ogiera.

Toronto

- Babelki rób a nie mnie chlapiesz ja sie wody nie boje - odparł i czekał aż klacz będzie robić bąbelki

Tennessee

- Tiaaa...Chciałoby się - zaśmiała się. - Uważaj o co prosisz bo możesz pożałować - zachichotała po czym znów ochlapała go wodą. Zastrzygła uchem parę razy czując niepożądaną przez klacz wodę w uchu.

Toronto

- pff... to nie mów ze umiesz jak nie umiesz... - parsknął i wyszedł na wodę do nadpęć i kłusował sobie, chlapiąc się przy tym

Tennessee

- Aaaa - wrzasnęła widząc chlapiącego ogiera. - Uważaj bo mi zachlapiesz grzywę - zaśmiała się. Po chwili zaczęła wychodzić z wody, przez odczuwane dreszczyki. Potrząsnęła łbem idąc powoli w kierunku brzegu.

Toronto

Parsknął słysząc słowa klaczy i zaczął galopować po wodzie, widać było że sprawia mu to radość.

Tennessee

Kiedy wyszła z wody stanęła na brzegu obserwując go. Zaczęła jej się już nudzić z nim. Ziewnęła krótko po czym grzebnęła kopytem w ziemi próbując wymyślić dla siebie zajecie jednak jej to nie wychodziło.

Toronto

Biegał po podzie z coraz to większym zapałem, krople które odrywały się od powierzchni wody uderzały go w brzuch, biegł dalej, wyciągnął szyję do przodu i biegł.

Tennessee

Po chwili nie wytrzymała ignorancji ogiera. - Halloo?? Ja tu stoję sobie sama? - krzyknęłą do niego a w jej głosie można było wyczuć irytację. Zamachnęła czarnym ogonem patrząc na niego wyczkeująco.

Toronto

Słysząc słowa klaczy zawrócił i galopował w jej kierunku, szybciej, jednocześnie bardziej pryskając - no to stój sobie, nie bronie - powiedział nie przejmując się zbytnio jej irytacją

Tennessee

Prychnęła zażenowana{??} sytuacją. *Bez łaski...* pomyślała po cyzm odwróciłą się i odeszła parę kroków w głąb plaży. Zastrzygła uchem

Toronto

Galopował sobie jeszcze przez chwile po czym przeszedł do kłusa i teraz kłusował na tej samej głębokości