Park

Danny Saucedo

a wiec przenosimy sie moze do tematu "dla dwojga", czy jak on tam idzie xD

Yadis

Przyszłam do parku i usiadłam na najbliższej ławce. Spojrzałam w niebo i zamknęłam oczy przed prażącym słońcem.

Dessmow

Zadko kiedy przechadzal sie parkami ale tego dnia akurat mial nato ochote. Spojrzal na dziewczyne siedzaca na lawce, podszedl do niej.
- Hej, wiesz moze ktora godzina? - musial wiedziec ktora jest, gdyz niedlugo byl umowiony na trening.

Yadis

Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Szczęśliwi czasu nie liczą...żartuję, jest parę minut po piątej. - dodałam po chwili patrząc na zegarek. - Jeśli się nie zatrzymał...

Solo

Przyszedł powoli, z dłońmi w kieszeniach. Ruszył jakąś alejką, patrząc przed siebie.

Mathilde

Szła na bosaka po alejce, rozglądała się wokoło i cieszyła się przyrodą. Usiadła gdzieś na starym pniu drzewa i zaczęła zbierać liście, po chwili jak zebrała je rzuciła do góry i cała była obsypana liśćmi. Otrząsnęła się i szła dalej.

Solo

Zauważył dziewczynę, gdy sypała liśćmi. Uśmiechnął się do siebie mimowolnie i ruszył w jej stronę, ot, czemu nie?

Mathilde

Z uśmiechem szła dalej, gdy zauważyła mężczyznę idącego w jej stronę, trochę się speszyła, ale zaraz odzyskała swoją pewność siebie. Również zaczęła iść powoli w jego stronę przy czym wpatrywała się w jego twarz a konkretniej w oczy.

Solo

W końcu stanął przed nią. Uśmiechnął się lekko, przyjaźnie.
- Witam - przywitał się.

Mathilde

- Witam - odpowiedziała i uśmiechnęła się kątem ust. Przyjrzała mu się od dołu do góry, uśmiechnęła się szerzej gdy zauważyła że on ma buty a ona jest na boso. - nie znam pana, może się pan przedstawi - spytała spoglądając w oczy z iskrą.

Solo

- Oczywiście. Solo Feu - dotknął swojego kapelusza, jak należy.
- A pani? - odwrócił pytanie, nadal się uśmiechając.

Mathilde

- Mathilde - odpowiedziała na pytanie z uśmiechem - pan nie tutejszy, pierwszy raz pana widzę - mruknęła i przeczesała włosy.

Solo

Kiwnął lekko głową.
- Dziś się przeprowadziłem. I proszę mi mówić po imieniu.

Mathilde

- Solo - mruknęła i uśmiechnęła się szeroko - czym się interesujesz, zajmujesz - spytała zaciekawiona.

Solo

- W poprzednim miejscu zamieszkania byłem lekarzem. A jak będzie tutaj... Kto wie? Jeździłem też na koniu, ale nie miałem własnego, dopiero tutaj go kupiłem - odparł.