Przejrzyste jezioro

Elthridius

Koń przywędrował bez pośpiechu, z łbem spuszczonym do ziemi. Podszedł bliżej jeziora i upił z niego nieco wody.

Brooke

Odwróciła się w stronę ogiera..-Witaj mój śliczny.. Powiedziała spokojnym tonem do ogiera..
Uśmiechnęła się i poklepała go..

Elthridius

Podniósł głowę i spojrzał na nią rozumnymi oczyma. Zarżał cicho i szturchnął ją lekko nosem.

Brooke

Zaśmiała się cicho..-Łaskoczesz? Uśmiechnęła się i przewróciła mu grzywę na jedną stronę..
-O kochany, musimy Ciebie całego wyczyścić.. powiedziała trzymając jego pysk.. Pogłaskała go po szyi..

Elthridius

Wyciągnął lekko szyję, jakby prosząc się o dalsze głaskanie. Przymknął lekko ślepia.

Brooke

Uśmiechnęła się mile, dalej go głaskała..-Chyba się to Tobie podoba.. Mruknęła z iskierką w oku..
Lekko zamyślona..-Hmm, może...? Spytała sama siebie.. Pewna myśl chodziła jej po głowie i ją dręczyła..A mianowicie czy go może dosiąść..

Elthridius

Po chwili otworzył oczy i spojrzał na nią, machnął lekko ogonem. Po chwili zastrzygł uchem, nadal nie odrywając od niej wzroku.

Brooke

Uśmiechnęła się wesoło..-Nie wiem co to oznaczało, ale.. Powiedziała cicho i podeszła do jego grzbietu..
lekko się na nim uwiesiła aby sprawdzić reakcję konia..Wciąż mówiła do niego uspokajająco..

Elthridius

Zesztywniał lekko, jednym kopytem przesuwając po ziemi. Po chwili jednak w miarę się uspokoił, nieco się rozluźniając. Mimo to, nadal czujnie stawiał uszy.

Brooke

Podeszła do jego pyska..-Nie martw się ja koni nie biję batem w żadnym wypadku.. Powiedziała cicho do niego z uśmieszkiem zaufania.. Ostatni raz poklepała go po szyi i dała kostki cukru na zachętę..
-Raz się żyje.. Mruknęła i jakoś usiadła na jego grzbiecie..jej wystarczył chwilę posiedzić i poczuć to coś jeszcze raz..

Elthridius

Wziął cukier i zjadł go w wręcz błyskawicznym tempie. Delikatnie zarzucił łbem, jednak po chwili stanął spokojnie, próbując przywyknąć do tejże sytuacji.

Brooke

Chwilę na nim posiedziała.. Podała mu w jakiś sposób cukier.. I dała łydkę aby ruszył.. Miła nadzieję, że
źle tego nie przyjmie..Poklepała go..

Elthridius

Zastrzygł uchem, nie wiedząc, o co jej chodzi, tak więc nadal stał w miejscu, co jakiś czas machając ogonem.

Brooke

Próbował coś zrobić aby ruszył ale prace na marne.. Położyła się na niego.. Namyślając się..

Elthridius

Ruszył wtedy, gdy się poruszyła. Ot, znudziło mu się stanie w miejscu.