Przejrzyste jezioro

Ayu

Pogładziła ciemną klacz delikatnie po pysku. Z dezaprobatą spojrzała na człowieka, który pojawił się tu praktycznie znikąd. Spostrzegła też swojego znajomego taranta oraz kasztanowatego ogiera.
Później swój wzrok wbiła w soczyście zieloną trawę, nie lubiła tłumów.

Mathilde

Spojrzała na dziewczynkę a raczej dziecko, wstała i pogłaskała ogiera, który wziął od niej trawę - piękny jesteś... - uśmiechnęła się i spojrzała na przybyłego konia. Podeszła do niego i pogłaskała po ganaszu.

Ayu

Wróciła na swoje poprzednie miejsce. Siedziała tuż przy brzegu, czubki jej białych butów były już wilgotne. Nie przejmowała się tym.
Założyła kosmyk włosów za ucho wpatrując się w horyzont. To jezioro było całkiem duże.

Senthia'Bonellii

Zaszła od tyłu do Mathilde.. Starała się z nią jakoś przywitać..

Mathilde

Odwróciła sie i ujrzała Klacz - cześć skarbie - uśmiechnęła się i przytuliła do niej - miło cię widzieć - pogładziła ją po czole.

Tamika

Senthia'Bonellii

Uszczypnęła ją w plecy..-Wsiadaj na co czekasz.. zarżała głośno..I się lekko zniżyła dała nadpęcie aby się mogła odbić..

Mathilde

- jeszcze ci mało jazdy - odparła i podskoczyła wsiadając na nią - mała rozpieszczasz mnie, jeszcze trochę a będziemy codziennie razem - uśmiechnęła się.

Senthia'Bonellii

Stanęła ostro dęba i ruszyła galopem..

Mathilde

Puściła jej grzywę i odetchnęła, trzymała się mocno nogami i pozwoliła jej robić co chce. Uśmiechnęła się i zamknęła oczy, przytuliła się do niej.

Senthia'Bonellii

W galopowała w wodę..No to się zmoczymy .. Zarżała dostojnie.

Mathilde

Podniosłą głowę gdy poczuła ze jest cała mokra - ty...zobacz co zrobiłaś, wszystko widać - mruknęła i jeszcze bardziej się przytuliła do niej.

Senthia'Bonellii

Zarżała się w sposób jak by się śmiała wy galopowała razem z nią..Gdzieś tam..

Mcrae

Ayu

Podniosła się z trawy. Zauważyła, że prawie wszyscy zmienili pozycję. Wystarczyła chwila nieuwagi. Ktoś dosiadał ciemnej klaczy, a pozostałe dwa konie stały niedaleko siebie. Przeczesała ręką włosy.
Przypomniała sobie o trzech jabłkach, które znajdowały się w jej torbie. Sięgnęła po dwa z nich. Dać je tamtym koniom ? Zastanawiała się nieświadomie robiąc kilka kroków w ich stronę.